Po Jarmarku. Czekamy na Sylwester i… witaj Nowy Roku!
Ostatni weekend mieliśmy bardzo pracowity, pełen stresów, a równocześnie dobrych emocji. Za nami Jarmark Świąteczny na Zamku. Padało, co odstraszyło tysiące ludzi (tak, śmieszkujemy), naszych potencjalnych odwiedzających, ale frekwencja i tak była zadowalająca. Na turystów czekało sporo ciekawostek, warsztatów i pyszna kuchnia polowa.
Rękodzielnicy prezentowali wszystkich swoje niesamowite umiejętności. Uwagę przyciągały m.in. pokazy ceramiki i kowalstwa artystycznego. Można było także spróbować własnych sił w trudnym rzemiośle.
Kucharze w specjalnych piecach polowych przygotowali dla wszystkich iście królewskiego karpia, dumę naszej okolicy, którego (tym razem wędzony) smak zadowala nawet wyrafinowane i wymagające podniebienia. Taka prawda.
Oprócz pokazów, można było samemu zabrać się do pracy, zrobić lub zakupić ozdoby hand-made, przygotować świąteczne prezenty…
Ludzie ciekawi historii Zamku, mieli okazję wybrać się na przechadzkę z przewodnikiem, poznać dzieje obiektu, zobaczyć jak postępują prace restauracyjne, pojawić się tam, gdzie już niebawem wiekowe mury odzyskają dawny blask.
W ostatni dzień grudnia zapraszamy na wspólne zwiedzanie obiektu w godz 10-16, zakończone lampką szampana.